Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kroczewa i Okolic

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Start Aktualności

Historia działań Stowarzyszenia

Email Drukuj PDF

Zapraszamy do obejrzenia naszych relacji:)

 

foto: Święty Michał Archanioł, Rosja poł.XIXw tempera, złocenia na desce 1862r

 

 

Co nam pozostało w Kroczewie po odzyskaniu niepodległości w 1918r.?

Email Drukuj PDF

Co nam pozostało w Kroczewie po odzyskaniu niepodległości w 1918 r.?

Obchodzimy kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Świętujemy to, że sami Polacy decydują o sprawach dotyczących naszego państwa. 100 czy 150 lat temu tak nie było. W czasach zaborów polskie dzieci uczyły się w językach urzędowych zaborców: po rosyjsku lub po niemiecku. Za używanie języka polskiego, nawet na przerwach, były kary. W urzędach, w dokumentach obowiązywały te same, obce języki. To wielki dar – niepodległość i nie wypada nie wiedzieć co właściwie świętujemy, co wydarzyło się 11 listopada 1918 r. W telewizji, w radiu i prasie w tych dniach jest masa informacji na ten temat, warto choć trochę uwagi temu poświęcić. Gdyby nie walka pokoleń Polaków o samostanowienie, nie wiadomo jaki byłby los naszego narodu w XX w. i obecnie.

Spójrzmy na Kroczewo i naszą okolicę na początku XX w. Przekazy są niezwykle skąpe. Wiadomo, że wieś skupiona była wokół kościoła parafialnego. Jednak ten gmach wyglądał inaczej niż dziś. Tylko prezbiterium, czyli ta część z ołtarzem była murowana. Nawa, część dla wiernych była z drewna. Co kilkadziesiąt lat część drewniana wymagała naprawy z racji na próchniejący materiał lub z powodu pożaru. Parafia była duża, tak że blisko połowa parafian ledwo mieściła się w nawie w trakcie nabożeństw. Jeden z kolejnych księży proboszczów, ksiądz Paweł Chodkowski w porozumieniu z miejscową rodziną ziemiańską Czarnowskich postanowił wznieść zupełnie nową świątynię. W 1912 r. zamówiono u wziętego warszawskiego architekta wstępne projekty. Władze carskie nie pozwoliły jednak na budowę. Dopuszczono jedynie modernizację istniejącego obiektu. Wiosną 1914 r. zgromadzono duże zapasy materiałów budowlanych, cegły, drewno i ruszyły prace. Całkowicie przemurowano prezbiterium, dodając z jednej strony nową obszerną kaplicę, a z drugiej zakrystię z lożą dla miejscowych ziemian na piętrze. W maju 1914 r. cieśle zaczęli dostawiać obszerną nawę drewnianą. Niestety w sierpniu 1914 r. wybuchła I wojna światowa i prace ustały. Runął, zdawało się, odwieczny porządek – ziemie zajęte niegdyś przez Rosjan zostały zaatakowane przez wojska austro-węgierskie i niemieckie. Proboszcz z grupą zaufanych parafian pospiesznie zdemontował dzwony i ukrył je. Dobrze wiedział, że w obliczu wojny zaborcy będą rabować wszelkie metale. Ich huty potrzebowały surowca na nowe działa, pancerze, okręty, na cały sprzęt wojenny. Dzwony kroczewskie ocalały, ale inne parafie w okolicy nie miały tyle szczęścia. W Płońsku zabrano 4 dzwony, w Glinojecku i Żukowie po 3, a w całej diecezji liczby szły w dziesiątki.

W tych okolicach znajdowała się forteca o wyjątkowym znaczeniu, twierdza Modlin. Wielu zwykłych ludzi z Kroczewa i okolic najmowało się na przełomie XIX i XX w. do prostych prac przy wznoszeniu kolejnych budowli obronnych. Rosjanie dobrze płacili. Pracowały nawet dzieci. W 1915 r. Rosjanie zamknęli się za murami ufając w skuteczność obrony. Było ich 105 tysięcy. Przy czym 60 tysięcy żołnierzy miało karabiny. Dysponowano tysiącem dział i półrocznymi zapasami żywności. Mieli nowoczesny sprzęt, m.in. balony obserwacyjne, a nawet niewielkie samoloty. Wiosną i latem armia niemiecka zalała swoją masą Mazowsze. W Kroczewie zarekwirowano wszystkie kościelne materiały budowlane. Wykorzystano je do budowy okopów wokół Modlina. Rozpoczęły się niemieckie szturmy na twierdzę, które doprowadziły do tego, że w końcu sierpnia 1915 r. Rosjanie poddali się i podpisali akt kapitulacji.

Minęły zaledwie trzy lata i jesienią 1918 r. sytuacja była taka, że to żołnierze niemieccy opuszczali twierdzę i nasze ziemie. Pełną kontrolę przejmowało polskie wojsko. Z jednej strony był to triumf Józefa Piłsudskiego, nazywanego wówczas brygadierem i zespołu dowódców z jego otoczenia. Jednak z drugiej musimy pamiętać o znaczącym dziele Romana Dmowskiego i ludzi z nim ściśle współpracujących, aby na arenie międzynarodowej udowodnić, że Polska i Polacy mają prawo do samostanowienia. Historycy ukazywali i ukazują jak obaj mężowie stanu byli wobec siebie obcy, jak odrębne poglądy reprezentowali. Jednak służba ojczyźnie jednego i drugiego miała wspólny mianownik: doprowadziła Polaków do niepodległości.

Po ustaniu działań wojennych parafianom z Kroczewa udało się odzyskać z okopów część drewna. W wolnej Polsce nie było już carskich ograniczeń. Można było zrezygnować z zamiaru budowy skromnej drewnianej nawy. W latach 1918–1922 do wyremontowanego tuż przed wojną prezbiterium, nowej kaplicy i zakrystii dobudowano z cegieł efektowny, neobarokowy korpus. Obejmował on trzy nawy i kruchtę. A w podstawę projektowanej wieży wmurowano czarną tablicę informującą po łacinie o rozpoczęciu w 1914 r. prac budowlanych. Ten kościół, w takiej formie jaką mamy dziś, to widomy ślad wolności. Wolności, z której skorzystali nasi pradziadowie i o której nie możemy zapomnieć.

 

Jarosław Maciej Zawadzki

Zmieniony: niedziela, 23 listopada 2014 12:52
 

Obrona etosu Marszałka Józefa Piłsudskiego

Email Drukuj PDF

100-lecie Czynu Legionowego – obrona etosu Józefa Piłsudskiego


Niepodległość utracić łatwo. Przekonali się o tym Polacy ponad 200 lat temu.

Jak ją trudno odzyskać dowie się dziś ten, który spróbuje prześledzić całą sto-dwudziestotrzyletnią historię jej odzyskiwania.

O tę niepodległość walczyło tysiące Polaków. Jako jeden z pierwszych stanął do walki Tadeusz Kościuszko. Wkrótce po nim, z pomocą Napoleona Bonaparte, książę Józef Poniatowski staje na czele Wojsk Polskich Księstwa Warszawskiego. W kolejnych powstaniach narodowych byli to m.in. generał Józef Chłopicki oraz generał i dyktator powstania styczniowego Romuald Traugutt.

O niepodległość walczyli też piórem nasi poeci i pisarze: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Henryk Sienkiewicz. Ich słowa do dziś wypowiadamy na lekcjach języka polskiego:

Litwo, Ojczyzno moja! ty jesteś jak zdrowie;

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,

Kto cię stracił...”

Kiedy walka zbrojna nie przynosiła rezultatu, polscy pozytywiści stanęli do walki ekonomicznej.

Jakże aktualne dziś są słowa Hipolita Cegielskiego:

Podstawą bytu narodu jest ziemia, przemysł i handel -kto ziemię,

przemysł i handel oddaje w obce ręce, sprzedaje swoją narodowość, zdradza

swój naród”.

Walka o niepodległość w ostatnim dwudziestoleciu przed I wojną światową prowadzona była różnymi metodami. Legalnie, tak jak to robił Roman Dmowski zdobywając miejsca w rosyjskiej Dumie. A także nielegalnie tak jak to robił Józef Piłsudski organizując zbrojne grupy, które prowadziły akcje dywersyjne.

O niepodległość Polski zabiegali także Polacy na arenie międzynarodowej – w Paryżu, Londynie i Waszyngtonie z Ignacym Paderewskim na czele. Kluczowe było też to, że nasi potężni wrogowie, stanęli po przeciwnych stronach w pierwszej wojnie światowej.

Walka o osłabienie państwa polskiego trwa do dziś. Zmieniły się tylko narzędzia. W miejsce karabinów i czołgów stosuje się rezolucje polityczne, umowy ekonomiczne oraz wojnę informacyjną. Jedną z metod wojny informacyjnej jest manipulacja.

Manipulacja była i jest stosowana wobec naszych bohaterów narodowych. Dobrym przykładem jest Józef Piłsudski. Co jakiś czas wrogowie Piłsudskiego podnoszą dyskredytujące go epitety: Piłsudski był agentem, albo mówi się też, że był socjalistą, co w Polsce ciężko doświadczonej przymusowym socjalizmem jest wielką obelgą.

Należy te stwierdzenia wyjaśnić.

Józef Piłsudski, Polak, urodzony jako poddany cara Rosji, kiedy na wschodzie Rosji wybucha wojna z Japonią, udaje się tam w celu pozyskania środków na działalność dywersyjną wobec zaborcy. Tak, w Japonii Piłsudski został zarejestrowany jako agent. Dzięki współpracy z Japonią organizacja Piłsudskiego otrzymywała transporty broni i materiałów wybuchowych. Docierały one drogą morską do Hamburga a potem były odbierane przez najbardziej zaufanych ludzi Piłsudskiego, w tym także późniejszego prezydenta II Rzeczypospolitej Stanisława Wojciechowskiego. Piłsudski współpracując także z Niemcami przeciwko Rosji carskiej również miał teczkę agenta. Jednak jego czyny zawsze były nakierowane na odzyskanie niepodległości Polski.

Piłsudski – socjalista.

Jego przynależność do socjalistów wynikała m.in. również ze strategii współpracy z wrogiem naszego wroga. Oczywiście chodziło tu o współpracę z rosyjskimi socjalistami przeciwko caratowi. Piłsudski doskonale zdawał sobie sprawę, że Polacy sami zaborców nie będą w stanie pokonać. Przynależność do Polskiej Partii Socjalistycznej mogła też istotnie wpłynąć na bieg wydarzeń w kluczowym momencie w listopadzie 1918 roku. Kiedy w Niemczech zaczęła rozpalać się rewolucja komunistyczna, postanowiono wykorzystać właśnie Piłsudskiego, żeby postawił tamę przed rosyjską rewolucją. Wiedziano bowiem, że tylko Piłsudski może przejąć komendę nad ruchami rewolucyjnymi na terenach polskich, i że głównym jego celem nie jest rewolucja ale niepodległość Polski. To właśnie 11 listopada w Warszawie Józef Piłsudski wydaje rozkazy obu stronom: niemieckim zrewoltowanym wehrmachtowcom i bojówkom PPS: ”Ani jednej kropli krwi więcej...”. Tego samego dnia 11 listopada 1918 roku do Piłsudskiego zgłasza się przedstawiciel Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, który oddaje się do dyspozycji Komendanta. Czyż byłoby to wtedy możliwe gdyby Józef Piłsudski nie był socjalistą? Jak potoczyłyby się losy „polskiej rewolucji” gdyby nie przejęcie władzy przez Piłsudskiego?

Jest jeszcze jeden mit – „Cudu nad Wisłą” w 1920 roku.

Narodowa Demokracja próbowała mówić, że to był pomysł Rozwadowskiego ale Rozwadowski zaprzeczył. Potem, że to francuski generał ale Francuz też zaprzeczył. Rozpuszczono więc legendę „Cudu nad Wisłą”. Chodziło o pomniejszenie zasług Józefa Piłsudskiego.

Dziś przed nami trudne zadanie – szukanie prawdy o przeszłości i teraźniejszości.

Artur Kowalik, listopad 2014

ANEKS A.D. 2021

W poszukiwaniu prawdy o przeszłości, autor trafił na bardzo dobrze udokumentowany materiał źródłowy: ks. dr Józef Maria Bartnik SJ, Ewa J.P. Strożyńska, Matka Boża ŁASKAWA a Cud nad Wisłą, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2011. Zebrane i przedstawione w książce fakty wskazują jednak na pomoc Opatrzności Bożej za wstawiennictwem Maryi. Cud ten został zapowiedziany już w roku 1872 przez Maryję, w objawieniu mistyczki Wandy Malczewskiej: "Skoro [Polska] otrzyma niepodległość, to niedługo powstaną przeciwko niej dawni gnębiciele, aby ją zdusić - ale moja młoda armia, w imię moje walcząca, pokona ich, odpędzi daleko i zmusi do pokoju. Ja jej dopomogę." (s.133). W objawieniu rok później, Matka Boża wskazała, że będzie to miało miejsce właśnie 15 sierpnia. Co do faktów już z okresu samej bitwy, to jest wiele relacji jeńców sowieckich, którzy mówili, że na niebie zobaczyli postać Bogurodzicy (s.211). W objawieniach Wandy Malczewskiej znajdziemy też przestrogi Maryi dla przyszłych pokoleń, w tym:"Oni upadną, a Polska na moją prośbę będzie wskrzeszoną i wszystkie jej części będą złączone. Ale... niech strzeże wiary i nie dopuszcza niedowiarstwa... zdrady... niezgody i lenistwa, bo te wady mogą ją napowrót zgubić i to... na zawsze!" (X.S.P.M., WANDA MALCZEWSKA, Warszawa 1934, s.257).

 

 

 

 

11 listopada - wspólne świętowanie w kroczewskiej szkole

Email Drukuj PDF

Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Kroczewa i Okolic, Dyrektor Zespołu Szkół nr.1 w Kroczewie oraz Rada Rodziców, pragnąc uczcić Narodowe Święto Niepodległości, wspólnie zaprosili wszystkich mieszkańców, przedstawicieli władz smorządowych, lokalnych przedsiębiorców, sponsorów oraz przyjaciół z całej okolicy na uroczysty Wieczór Pieśni Patriotycznej do sali gimnastycznej kroczewskiej szkoły.

W porogramie było między innymi:

  • Powitanie zgromadzonych Gości przez współorganizatorów

  • odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego

  • okolicznościowy program artystyczny przygotowany przez dzieci i młodzież pod kierunkiem Pani Alicji Kozaczyńskiej i w oprawie muzycznej Pana Sławomira Skowyrskiego

  • “Co nam pozostało w Kroczewie po odzyskaniu niepodległości w 1918r.?" - prezentacja referatu J.M.Zawadzkiego - Pani Milena Piekut Przewodnicząca Rady Rodziców

  • Obrona etosu Marszałka Józefa Piłsudskiego” - odczyt - Pan Artur Jacek Kowalik

  • Występ solistki Pani Aldony Gąsiorowskiej – pieśń “Ojczyzno ma” i inne

  • Recytacja wierszy patriotycznych przez Pana Jana Piekuta

  • Występ Chóru “Patrium Carmen” pod batutą Pana Michała Straszewskiego z Łomianek

  • Wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych i żołnierskich przy akordeonowym akompaniamencie Pana Sławomira Skowyrskiego

  • Zaproszenie na herbatę, kawę i ciasto przygotowane przez Radę Rodziców

  • Rozdanie okolicznościowej broszury wydanej w 100. rocznicę wymarszu I Kompanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego

 

100 lat temu...

gdy nasi odwieczni wrogowie się poróżnili,

Józef Piłsudski, wraz ze swoim oddziałem,

stanął do walki o wolną Polskę...”

te słowa znalazły się na pierwszej stronie okolicznościowej publikacji, jaką udało się wydać staraniem Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Kroczewa i Okolic we współpracy z Zespolem Szkół Ogólnokształcących nr.1 w Kroczewie. Wręczaliśmy ją naszym Gościom z dumą i przeświadczeniem o wyjątkowej wadze tego wydarzenia. Jest tym cenniejsza, że pomysł zrodził się tutaj i że została opracowana przez członków naszego Stowarzyszenia – p.Jarosława Macieja Zawadzkiego i p.Artura Jacka Kowalika. A w niej, nasza historia - ta wielka i mała...

100 lat już prawie cieszymy się tym wielkim darem, jakim jest wolność...

100 lat... to słuszna rzecz zatrzymać się nad tą rocznicą... i tego odświętnego wieczoru, popatrzeć na drogę naszych przodków. Drogę do wolności pokazaną w uczniowskiej akademii, we wspólnym śpiewaniu żołnierskich piosenek, w spotkaniu Nas wszystkich 11 listopada... w tym, co nas tam przywiodło, po prostu.


Tak, ja widziałam 11 listopada w Kroczewie i marzyłam aby to spotkanie pozostało w pamięci uczestników, jako ważne wydarzenie patriotyczne w Naszej Małej Ojczyźnie...

Tymczasem otrzymałam list od jednego z mieszkańców Kroczewa z ostrymi słowami krytyki i przykrymi zarzutami co do moich intencji, rzetelności i odpowiedzialności jako organizatora tego wydarzenia...

Współorganizowałam taki Wieczór po raz ostatni.

 

Za współpracę wszystkim serdecznie dziękuję.

Małgorzata Oszczyk

 

Więcej…
 

Warsztaty ozdób świątecznych w Załuskach

Email Drukuj PDF

 


JPAGE_CURRENT_OF_TOTAL